O NAS
ORGANIZACJA
OFERTA
INTEGRACJA
REKRUTACJA
Uroczyste zakończenie Programu Ekozespołów w Białowieży |
![]() |
![]() |
![]() |
środa, 27 czerwca 2012 01:53, odsłon: 3012 | |||
12 czerwca 2012 r. ekozespół 5-latków reprezentował naszą placówkę na uroczystym podsumowaniu w/w programu w Białowieży. Przyjechało wiele dzieci i młodzieży, samych przedszkolaków było ok. 150. W części artystycznej przestawiliśmy program pt. Śmieciu precz”, w którym dzieci segregowały wyrzucone śmieci do oznaczonych napisami pojemników. W kolejnej części naszego występu był głośny rap, którego słowa ułożone przez panią Anetkę wymownie dźwięczały dookoła wszystkich zgromadzonych uczestników spotkania: My dzieci z przedszkola, z Rzecznej numer trzy Segregujemy śmieci, segreguj z nami ty Zielony worek plastik, niebieski worek szkło, A w żółtym worku papier i właśnie o to szło.
A w nakrętkowym drzewie nakrętek mnóstwo jest Ty też je możesz zbierać, jeśli tylko chcesz Makulaturę zbieraj, na pewno w domu ją masz Zapytaj też sąsiada, czy z nami zbierać chce Przy okazji pochwaliliśmy się naszymi najlepszymi strojami ekologicznymi. W głównych rolach wystąpili Gabrysia Kalinowska i Kuba Tokaruk. Brawo! Po występach było wielkie rysowanie puszczańskich zwierząt. Było inaczej niż zwykle, kartki leżały bezpośrednio na trawie. Ponieważ było bardzo gorąco, niektórzy próbowali rysować leżąc. Następnie próbowaliśmy policzyć „ile dzieci wejdzie do grubego dębowego pnia? Okazało się, że wszyscy, zmieściły się również wszystkie panie: p. Agnieszka, p. Jola i p. Nina. Jaki wielki ten dąb... Podczas części oficjalnej, otrzymaliśmy listy gratulacyjne dla wszystkich nauczycielek biorących udział w Programie. Przedszkolaki otrzymali dyplomy i nagrody (plany lekcji i linijki) a nasza placówka wzbogaciła swoją bazę o nowe pomoce dydaktyczne: planszę: „Ssaki Puszczy Białowieskiej” oraz lupy. Na dobry koniec, zostało nam tylko pieczenie kiełbasek na ognisku oraz malowanie twarzy według pomysłów dzieci. Wyjechaliśmy do domu pełni wrażeń, wiedzy oraz kolorowych makijaży na twarzach. J. Wołkowycka
|