Start ŻUBRY Wakacyjne podróże

Każdy przedszkolak ma szansę na sukces

Witamy w przedszkolu

INNOWACJA ORGANIZACYJNA

baner_gabinet

 

baner_6latek

Gabinet Marii Montessori

baner_gabinet

 

baner_dbamy_eko2011



Designed by:
Jm-Experts!

Wakacyjne podróże PDF Drukuj Email
poniedziałek, 08 czerwca 2020 08:25, odsłon: 1418

POMPIKOWE DOMOWE PRZEDSZKOLE

 

Temat: Wakacyjne podróże

 

 

Kochane Żuberki, to już ostatni miesiąc „zdalnego przedszkola”. Oto jakie propozycje zostały przygotowane dla Was w nadchodzącym tygodniu:

 

1.     Wirtualna wycieczka- krajobrazy polskie

https://www.youtube.com/watch?v=kHg_tid5mP4

 

2.     Rozwiążcie zagadki, dopowiadając ich zakończenia- rozwiązania.

 

·       Wiem, że pan ratownik mnie nie zauważy, dlatego nie kąpię się na niestrzeżonej… (plaży)

 

·       Kiedy płoną lasy, to giną zwierzęta, dlatego dbam o to i o tym pamiętam, by w lesie wszystkim żyło się dogodnie. Z tego powodu nie bawię się… (ogniem)

 

·        Jeśli się zagubię w obcym dla mnie mieście, wiem, co mam zrobić, wiem nareszcie! Mogę zaufać pewnemu człowiekowi, czyli panu… (policjantowi)

 

·        Gdy nie ma rodziców w domu, to choć bardzo przykro mi, nie otwieram obcym ludziom do naszego domu… (drzwi)

 

·        Ze względu na żmije zawsze w lesie noszę moje ukochane, gumowe… (kalosze)

 

·       Grzybobranie to grzybów zbieranie, a nie ich jedzenie czy też smakowanie. Dlatego po powrocie z lasu sięgam do grzybów pełnego… (atlasu)

 

·       Nie podchodzę do dzikich zwierząt, bo choć są piękne i bajeczne, bywają także dla ludzi bardzo… (niebezpieczne)

 

 

3.     Słuchanie opowiadania Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby: „Wakacyjne podróże”

 Od samego rana tata, Olek i Ada planowali podróże wakacyjne. Zapomnieli o porannym myciu, a nawet o przebraniu się z piżam. Gdyby nie mama, zapomnieliby też o śniadaniu. Szczęśliwie mama przypomniała im o wszystkim. Kiedy byli już umyci, przebrani i najedzeni, wyjęła z szafy wielki globus i postawiła go na podłodze.

– Teraz możecie podróżować palcem po całym świecie.

– Super! – ucieszył się Olek. Bez namysłu zakręcił globusem. Fruuu! Gdyby kula ziemska obracała się tak szybko, wszyscy dostaliby kręćka jakiegoś lub co najmniej zadyszki. Przed oczami Olka, Ady i taty mknęły kontynenty: Ameryka Północna i Ameryka Południowa, Afryka, Europa i zaraz Azja i Australia. – Tu jedziemy! – Palec Olka zatrzymał rozpędzony świat namalowany na globusie. – Australia, Sydney. Niezłe miejsce. Będzie fajnie. W Australii są kangury i koale.

– W Sydney chciałbym zobaczyć gmach filharmonii – wtrącił tata.

 – A będzie tam gmach naszego przedszkola? – spytała Ada.

Olek spojrzał na siostrę z politowaniem. Przecież nikt nie podróżuje do przedszkola, które jest kilka metrów od domu. Zakręcił drugi raz. Jego palec wskazał państwo leżące w Ameryce Południowej.

– Brazylia. Dobry wybór – pochwalił tata. – Są tam wspaniałe plaże. Chętnie poleżałbym sobie – przeciągnął się leniwie.

 – Może i ja zaproponuję podróż? – mama zajrzała do salonu. – Chciałabym pojechać z wami do Indii. Zawsze interesowała mnie Azja i jej kultura. Chociaż Afryka też jest ciekawa.

– No pewnie! Jedziemy do Kenii! Do parku z dzikimi zwierzętami. Zobaczymy słonie i żyrafy! – zawołał Olek ożywiony wizją spotkania dzikiego słonia, a może i lwa.

– A będzie tam nasz park? – nieśmiało spytała Ada. Wszyscy spojrzeli na nią jak na przybysza z kosmosu.

 – Nasz park będzie czekał na ciebie w Polsce. Teraz ja wybieram – powiedział tata. Energicznie zakręcił globusem. Niebieski kolor oceanów i mórz zmieszał się z zielonym, żółtym i brązowym – kolorami kontynentów. Adzie aż zakręciło się w głowie. Świat na globusie obracał się zbyt szybko. Co będzie, jeżeli palec taty trafi na głęboki ocean? Nie chciałaby spędzić wakacji na oceanie. Tam już z pewnością nie ma znajomego parku ni przedszkola ani placu zabaw z dużą okrągłą piaskownicą.

 – Stany Zjednoczone. Waszyngton – zakomunikował tata.

– Jest tam plac zabaw? – spytała Ada.

– Naszego nie ma, są inne. Jest za to Biały Dom i...

 – Ale naszego domu tam nie ma – przerwała tacie Ada.

– Ja nie mogę! Chcesz jechać na wakacje czy nie? – zniecierpliwił się Olek.

– Chcę. Tylko nie tak daleko – bąknęła Ada.

– To gdzie? Wybieraj – podsunął jej globus.

Ada zamknęła oczy. ,,Niech los zdecyduje” – pomyślała i dotknęła palcem globusa.

– Tu!

Cała rodzina wbiła wzrok w miejsce, które wskazał palec Ady. Mama i tata pierwsi gruchnęli śmiechem.

– Europa, Polska, Warszawa – podsumował Olek.

Ada westchnęła z ulgą. Jak to dobrze, że zdała się na los szczęścia. W Warszawie jest jej przedszkole i dom, i park, i znajomy plac zabaw. No i tuż pod Warszawą mieszkają ukochani dziadkowie. Co ważne, ich dom stoi w pobliżu lasu.

– Pojedziemy do babci i dziadka. Tam są bociany, dzięcioły, kukułki, żabki, biedronki, ślimaki, pszczoły – zachwalała Ada.

– Mrówki, komary i muchy – dorzucił ponuro Olek. Ale już po chwili śmiał się jak tata i mama. Nawet napad komarów nie odstraszyłby ani jego, ani Ady od podróży do dziadków. Podpatrywanie ptaków w towarzystwie dziadka, który zna setki ciekawostek o zwierzętach, to był najlepszy z wakacyjnych planów.

 

• Rozmowa na temat opowiadania.

 − Co Olek, Ada i tata planowali z samego rana?

− Dzięki czemu mogli podróżować palcem po całym świecie?

− Jakie kontynenty były widoczne na globusie? (N. obraca globus, a 6-latki samodzielnie lub     przy jego pomocy odczytują nazwy kontynentów).

− Co wskazywał palec Olka?

− Co wskazywał palec taty?

 − Gdzie chciała pojechać mama?

− Co wspominała cały czas Ada?

− Co wskazywał palec Ady?

- Gdzie ona chciała pojechać na wakacje?

 

4.     Zabawa – opowieść ruchowa„Na plaży”(według Małgorzaty Markowskiej).

 Rodzic czyta treść opowieści, a dziecko próbuje opisać ruchem:

Jesteśmy na plaży. Spoglądamy w niebo, na którym fruwają latawce. (Dziecko biega  w jednym kierunku). Latawce unoszą się wysoko na wietrze. (Wznosi ramiona do góry). Teraz opadają w dół. (Wyciąga ramiona w bok). Przestało wiać. Latawce opadają na piasek. (Dziecko siada skrzyżnie). Rysujemy na piasku kształt swojego latawca. Wietrzyk zaczyna lekko wiać, latawce podrywają się do lotu. (Dziecko powoli podnosi się do stania i kontynuuje bieg). Słonko świeci, piasek staje się gorący. Idziemy ochłodzić stopy w wodzie. Idąc, podnosimy wysoko kolana, staramy się utrzymać przez chwilę na jednej nodze. Wchodzimy do wody i ochładzamy ciała, polewając wodą ramiona, plecy, brzuch. Podskakujemy obunóż, rozchlapując wodę dookoła. Czas na kąpiel słoneczną. Kładziemy się na piasku i opalamy brzuchy. (Leży tyłem). Patrzymy na niebo i podziwiamy latawce. Teraz opalamy plecy. (Przechodzi, przez przetoczenie, do leżenia przodem).

5.     Praca z mapą Polski-

https://wordwall.net/pl/resource/1776460/polski/mapa-polski      

 

6.     Zabawa z literami- ułóż wyrazy z rozsypanki.

https://wordwall.net/pl/resource/1820851/polski/polska-rozsypanka-ze-wzorem

 

7.     Słuchanie piosenki „Lato na dywanie ”. Spróbujcie nauczyć się na pamięć przynajmniej jednej zwrotki i refrenu piosenki.

https://www.youtube.com/watch?v=JY2LxTIkWyQ

 

8.     „Góralskie liczenie” ćwiczenia w dodawaniu i odejmowaniu metodą symulacji z wykorzystaniem 10  dowolnych klocków.

 

Zadanie 1.

Na hali, na hali 10 owiec juhas pasie.

Dwie w góry mu uciekły. Ile teraz masz owiec, juhasie?

 

Zadanie 2.

Do zagrody 9 owiec wpędził juhas młody.

Ale cztery starsze owce uciekły z zagrody.

Policz teraz szybko mi- ile owiec w zagrodzie śpi?

 

Zadanie 3.

Na hali, na hali raz się tak zdarzyło

że do 7 starszych owiec 3 młode przybyły .

Powiedz teraz mi –ile wszystkich owiec w zagrodzie śpi?

 

Zadanie 4.

 Na łące pod górą juhas owce pasie

cztery czarne owce i pięć białych hasa

Ile wszystkich owiec  jest w stadzie juhasa?   

 

9. Słuchanie wiersza Marioli Golc: „Słoneczny uśmiech”

Nadchodzą wakacje,

słoneczna pora.

Słoneczny uśmiech

 śle więc przedszkolak.

 

I tym uśmiechem

ze słonkiem razem

ogrzeje wszystkie

nadmorskie plaże.

 

Promienny uśmiech

prześle też górom,

by się nie kryły

za wielką chmurą.

 

Ma jeszcze uśmiech

dla wszystkich dzieci.

Niech im w wakacje

słoneczko świeci.

 

·       Rozmowa na temat wiersza.

− Kto przesyłał uśmiechy?

− Komu przedszkolak przesyłał uśmiechy?

− Dlaczego przesyłał je dzieciom?

 

10. Masażyk- „Malujemy lato” 

Rodzic siada za dzieckiem, recytuje wiersz Bożeny Formy,  palcami i dłońmi obrazuje go na plecach dziecka:

 

Świeci słońce    wykonują rozwartymi dłońmi ruchy koliste na

środku pleców,

pada deszcz   dotykają opuszkami palców różnych miejsc na

plecach,

kapu, kap, kapu, kap.   zaciśniętymi piąstkami delikatnie uderzają w różnych miejscach,

A my z latem wyruszamy      energicznie przesuwają rozwarte dłonie z lewej strony do prawej,

zwiedzić świat, zwiedzić świat    poklepują rozwartymi dłońmi plecy w różnych miejscach,

Policzymy drzewa w lesie      dotykają pleców kolejno wszystkimi palcami lewej dłoni i prawej dłoni równocześnie,

i kwiaty na łące      rysują kontury kwiatów,

 powitamy tańcem księżyc     masują plecy rozwartymi dłońmi,

i kochane słońce.             wykonują szybki, okrężny masaż całą dłonią,

Pobiegniemy wąską dróżką,        stukają, na przemian, opuszkami palców,

górskimi szlakami,          rysują dwie linie równoległe (ścieżkę) palcami wskazującymi,

 do kąpieli w słonym morzu  całą dłonią rysują fale,

wszystkich zapraszamy.    delikatnie szczypią

 

Udanego tygodnia, Żuberki!

 A. Trusiewicz - Kolinko, A. Hałaburda



 

 

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.Nasza Polityka Cookies..

EU Cookie Directive Module Information