O NAS
ORGANIZACJA
OFERTA
INTEGRACJA
REKRUTACJA
Święto rodziców |
poniedziałek, 25 maja 2020 07:43, odsłon: 2286 | |||
POMPIKOWE DOMOWE PRZEDSZKOLE
Temat: Święto Rodziców
1. Rozwiązanie zagadek Jest jedyna na świecie – nigdzie lepszej nie znajdziecie. Z nią można bawić się, uczyć i śmiać, przy niej nic złego nie może się stać. (MAMA)
Wszystko zrobić potrafi w domu. O tajemnicach nie powie nikomu. Często z nim w piłkę nożną gramy i bardzo, bardzo go kochamy. (TATA)
- Kim są dla dzieci (dla ciebie?) mama i tata? - Jak można nazwać jednym słowem te osoby? Dzieci wybrzmiewają głoski w nagłosie słów: mama, tata, rodzice, i dzielą słowa na sylaby.
2. Jacy są moi rodzice? – wprowadzenie wiersza A. Widzowskiej „Dla Mamy i Taty” (dla chętnych - do nauki na pamięć) Z okazji święta Taty i Mamy dziś uroczyście wam obiecamy: codziennie sprzątać swoje zabawki, nigdy nie spadać z wielkiej huśtawki, od mamy nigdzie się nie oddalać, groźnych zapałek szust! nie zapalać. Będziemy grzeczni i przyrzekamy słuchać uważnie taty i mamy. Wyszorujemy ząbki starannie i nie będziemy wariować w wannie. Mama nas uczy drogowych znaków, tata trenuje małych pływaków. Lecz nikt przez pasy sam nie przechodzi ani do wody w morzu nie wchodzi! Od taty wiemy dużo o świecie: że trzeba czapkę zakładać w lecie, że się obcego pieska nie głaszcze, bo czasem groźnie otwiera paszczę. Bo z rodzicami jest zawsze lato, kochana Mamo, kochany Tato!
- Co dzieci z wiersza obiecują z okazji święta mama i taty?
3. Portrety moich rodziców – zajęcia plastyczne – rysowanie pastelami olejnymi lub inną wybraną techniką plastyczną Rodzic pokazuje dziecku wybraną reprodukcję malarską przedstawiającą portrety mężczyzny i kobiety. Prosi dziecko o przypomnienie, co znaczy słowo portret. W razie potrzeby można ponownie wyjaśnić znaczenie tego słowa. Następnie dzieci wypowiadają się na temat treści, nastroju i techniki wykonania obrazów. Opisują wygląd osób przedstawionych na obrazach. Rodzic proponuje dzieciom wykonanie ich portretów. Zachęca dzieci, aby zachowały w portretach znaki szczególne danej osoby, to znaczy: kolor włosów, oczu, fryzurę itd.
4. Ćwiczenia oddechowe „Wyścig serduszek” - dmuchanie na serduszka zawieszone na nitkach w formie girlandy -element dekoracyjny w salonie z okazji Dnia Matki i Dnia Ojca.
5. Zabawa rytmiczna „Koncert dla mamy”, z wykorzystaniem niekonwencjonalnych instrumentów: Garnki, pokrywki, drewniane łyżki i metalowe łyżki. Dzieci wybierają po dwa przedmioty (garnki, pokrywki, drewniane łyżki i metalowe łyżki). Rodzic jest dyrygentem. Dzieci grają koncert dla mamy.
6. Mój kochany tatuś – rozmowa na temat wiersza B. Kosmowskiej „Dzień Taty”
– Dziś Dzień Taty – mówi mama. – Czy pomysły jakieś macie? Nie wypada, abym sama wyprawiała święto tacie… Krzyś uśmiecha się do mamy. – Mamy z Anią świetne plany! Po śniadaniu, na trzepaku, będzie popis akrobatów. Potem – wyścig rowerami! My, niestety, go przegramy. Dla zwycięzcy są nagrody – choćby Ani pokaz mody. No i zanim tata zaśnie, poczytamy tacie baśnie… Krzyś i Ania są szczęśliwi. – To się dzisiaj tatuś zdziwi! Tylko mama zamyślona, trochę smutna, jak nie ona… Wreszcie wzdycha głośno na to: – Też bym chciała dziś być… tatą!
- O jakim święcie mówiła mama z wiersza? - O co prosiła mama swoje dzieci? - Jakie pomysły na wyprawienie święta tacie miał Krzyś? - Co dzieci chciały zrobić wspólnie? - Dlaczego na koniec mama posmutniała i zamyśliła się?
7. Zabawy konstrukcyjne w piaskownicy – „Babeczki piaskowe dla mamy”. Łopatki i foremki do piasku. Dzieci, wykorzystując łopatki i foremki, lepią w piaskownicy babki z piasku – ciasteczka. Dekorują je, ozdabiając trawkami, małymi kamykami. Na koniec posypują pudrem – suchym piaskiem.
8. Z czego ucieszą się rodzice? – zagadki inspirowane opowiadaniem S. Karaszewskiego „Pychotka dla mamy”. Książka (s. 78–81) – Zróbmy coś słodkiego dla mamy! – zaproponował Olek. – Pychotkę-smakotkę! – klasnęła w ręce Ada. – A co zrobimy? – Myślałem o upieczeniu ciasta... ale to trochę za trudne. Najpierw trzeba przygotować wszystkie składni- ki... ale nie wiem jakie! Mąkę, cukier, jajka... ale nie wiem ile. Potem wszystko trzeba długo mieszać, dodawać rodzynki, migdały, proszek do pieczenia, drożdże i jeszcze nie wiem co. Potem ciasto musi rosnąć, ale nie wiem jak długo. Potem trzeba nagrzać piekarnik – ale nie wiem, do jakiej temperatury. A potem trzeba piec, ale nie wiem, ile czasu. I nigdy nie wiadomo, czy się nie spali, czy nie zrobi się zakalec, i czy ogóle się uda. Nie, ciasto nie dla nas. – Jaka szkoda… – westchnęła Ada. – Ale wiesz co? Można pychotkę-smakotkę upiec w lodówce! – W lodówce? Upiec? Raczej zamrozić! – Pamiętasz, jak ciocia na święta piekła sernik w lodówce? – Sernik? Tak! Był pyszny! – Nie trzeba mąki, nie trzeba jajek, nie trzeba drożdży, nie trzeba proszku! – A co trzeba? – Kilka paczek biszkoptów na spód, kilka waniliowych serków z dodatkami na środek, a na wierzch – galaretka! – Pychotka-smakotka! Upiekła ją ciotka! – zawołała Ada. – No to zabierajmy się do roboty! Olek wyciągnął okrągłą blaszaną formę do tortu, postawił na stole. – Najpierw biszkopty! Wszedł na taboret, sięgnął do szafki po biszkopty. – Ja ci pomogę ułożyć! Ada zajęła się układaniem biszkoptów na blaszce. – Ada, nie zjadaj! Ada, to nie wypada! – zawołał Olek, gdy jego siostrzyczka zaczęła chrupać biszkopty. – Od tego ciastowania zgłodniałam! – powiedziała Ada. – I co? – Może być! – ocenił wspólną pracę Olek. – A teraz musimy przygotować galaretkę owocową! A potem ją ostudzić! Gdy będziemy galaretkę lać na sernik, nie może być za gorąca! Olek podgrzał wodę w czajniku, wlał do salaterki, wsypał galaretkę w proszku i wymieszał. Proszek zamienił się w kolorowy płyn. – Wygląda całkiem nieźle – ocenił Olek. – Jak w akademii pana Kleksa! Ale przydałyby się jakieś dodatki! Wyciągnął z szafki puszkę z ananasami w kompocie i otworzył ją, plastry ananasów z kompotem wlał do galaretki. Jeden krążek został na dnie puszki. Ada wyciągnęła go i zajadała ze smakiem.– Ada, nie wyjadaj! Ada to nie wypada! – Ale ja jestem głodna! – Jesteś łakomczuszek! Rozboli cię brzuszek! Poczekaj aż wszystko będzie gotowe! – Kiedy będziemy robić ser? – spytała Ada. – Ser znikł, a będzie sernik! – zażartował Olek, wyjmując serki waniliowe z lodówki. – Jeszcze rodzynki! – wyciągnął paczkę rodzynek z szafki. – Ja wyjmę serek z kubeczków, a ty wymieszaj go z rodzynkami – zaproponowała Ada. Przekładała serek metodą: jedna łyżeczka serka do miski, jedna do buzi. – Ada, nie wyjadaj! Ada, to nie wypada! – Kiedy strasznie zgłodniałam! Kiedy Olek odwrócił głowę, chwyciła kilka rodzynek i wsadziła do buzi. – Ada, widziałem! Ada, to nie wypada! – Ałe ja jechtem chłodna! – powiedziała Ada z pełną buzią. – Ty zawsze jesteś... nie głodna, ale łakoma! Zwykły obżartuch! Jak będziesz tyle wyjadać, to... to będziesz gruba jak beczka! Ada wzruszyła ramionami. Serek wymieszany z rodzynkami dzieci przełożyły do tortownicy, na podkład z herbatników. – Galaretka już ostygła, chyba można wylewać – ocenił Olek. – Trochę rzadka! – powiedziała Ada. – To nic, w lodówce zastygnie! Wylał na serek płynną galaretkę wymieszaną z kompotem ananasowym. – A teraz do lodówki, niech się piecze! Olek włożył sernik do lodówki i zamknął drzwi. – Jak myślisz, Olku, czy już upiekł się sernik? – spytała Ada po kilku godzinach. – Chyba tak. Przełożymy go na tacę! Olek wyjął sernik, postawił na tacy i zdjął boki tortownicy. Niestety, sernik zamiast trząść się jak galareta, rozlał się na wszystkie strony jak rzadki kisiel, a na wierzchu, jak meduzy, pływały plastry ananasa. Herbatniki całkiem rozmiękły, zamieniając się w papkę, i całość nie była sernikiem, tylko kolorową słodką breją. – I co teraz? – załamała ręce Ada. – Zadzwonimy po pomoc! – krzyknął Olek. – A ty, jeśli chcesz, możesz to wszystko zjeść! – Nie mogę, powiedziała Ada – bo mnie mdli! Olek chwycił komórkę i zadzwonił do babci. – Witaj, Olku, miło, że dzwonisz! – usłyszał głos babci, a w tle głos dziadka. – Ja też witam! – zawołał dziadek. – Babciu, dziadku, pomóżcie! – zajęczał Olek. – Katastrofa! – Co się stało? – spytali dziadkowie. – Sernik nam się rozpłynął! – Jaki sernik? – Pieczony w lodówce! Na Dzień Matki! – Nic się nie martw! Przyjedziemy, pomożemy! I tak byliśmy umówieni na dzisiaj z waszymi rodzicami! Dziadkowie przyjechali z ogromnym tortem, który postawili na stole, tuż przed przyjściem rodziców. Gdy przyszli rodzice, Olek i Ada złożyli mamie życzenia z okazji Dnia Matki. Rodzice złożyli życzenia babci, która przecież też jest mamą, ale mamą taty. A potem wszyscy siedli do stołu i zjedli pyszny tort przygotowany przez dziadków. – A co to takiego? – spytała mama, odkrywszy w kuchni nieudaną pychotkę-smakotkę. – Och, chcieliśmy upiec sernik w lodówce... – Ale się nie udało? – uśmiechnęła się mama. – Nie szkodzi, następnym razem się uda!
9. Burza mózgów: „Z czego ucieszy się mama, a z czego – tata?” - wspólne wypisanie przyjemności, z których ucieszy się mama a z których tata.
10. Zabawa muzyczno - taneczna z mamą i tatą według własnego pomysłu: Piosenka dla mamy https://www.youtube.com/watch?v=IdxQW3jqYtA Piosenka dla taty https://www.youtube.com/watch?v=MU-2uKwzzwc
11. Rodzinna majówka. Relaks na kocach: prowadzenie obserwacji przyrodniczych w leżeniu na brzuchu, z wykorzystaniem lup. Puszczanie baniek mydlanych. Koce, lupy, bańki mydlane, rurki. Dzieci dobierają się w małe grupy (rodzinki), rozdzielają między siebie role mamy, taty i dzieci, rozkładają koce i urządzają rodzinny piknik na trawie. Wspólnie odpoczywają i relaksują się. Leżąc na kocach, prowadzą obserwacje przyrodnicze z wykorzystaniem lup. Dzielą się spostrzeżeniami. Następnie puszczają bańki mydlane – obserwują refleksy świetlne pojawiające się na bańkach w promieniach słońca.
12. Oglądanie fotografii rodzinnych: Nazywanie poszczególnych członków rodziny, podawanie ich imion, miejsca zamieszkania, zawodów.
13. Zabawy paluszkowe: „Rodzinka” Ten pierwszy to dziadziuś A obok babunia Największy to tatuś A przy nim mamusia A to jest dziecinka mała I to moja rączka cała
14. Piosenka: „A ja wolę moją mamę” – Majka Jeżowska https://www.youtube.com/watch?v=TwXvxanqT1c
15. Masażyk relaksacyjno-rodzinny Szliśmy razem na wycieczkę (otwartą dłonią uciskanie pleców) z tyłu na plecach mieliś my teczkę (rysowanie prostokąta na plecach) Na niebie świeciło słoneczko (zataczanie niewielkich kół na ramionach) a myśmy biegali w kółeczko (rysowanie kół na łopatkach) Długą linę mama z tatą trzymali (rysowanie wężyka wzdłuż kręgosłupa) i wesoło na boki się kiwali( kiwanie głową osoby siedzącej przed nami - dziecka) Wolno szliśmy, szurając nogami (otwartą dłonią uciskanie pleców, a następnie głaskanie w dół i górę wzdłuż kręgosłupa) a mama skakała wesoło za nami (dwoma palcami każdej ręki podskoki po plecach) Wtem zaczął kropić deszczyk (delikatne stukanie palcami po plecach) i poczuliśmy wesoły dreszczyk (połaskotanie w pasie dziecka)
16. Słuchowisko „Poznajemy słynne na świecie mamy” https://www.polskieradio.pl/18/4468/Artykul/2163620,Poznajemy-slynne-na-swiecie-matki
Wszystkiego najlepszego z okazji Święta wszystkim mamusiom i tatusiom Ula Kiryluk, Jola Wołkowycka, Justyna Karpiuk
|